DBASZ O PRZYRODĘ?NIE JEDZ TYCH RYB!

Spożywanie ryb i owoców morza kojarzy się ze zdrowiem, energią i jest sprawdzonym sposobem na utrzymanie zdrowia. Jednak czy kiedykolwiek sięgając po rybę zastanawiałeś się czy przypadkiem nie jest to gatunek zagrożony wyginięciem?

Wszyscy wiemy, że ryby są doskonałym źródłem białka, zdrowych kwasów tłuszczowych, witamin z gruby B, witaminy D, E, wapnia, fosforu, magnezu, żelaza, cynku, jodu oraz potasu. Regularne spożywanie ryb to sprawdzony sposób na utrzymanie zdrowej diety. Ryby i owoce morza doskonale wpływają na prawidłową pracę serca, obniżają wysokie ciśnienie krwi, chronią przed zaburzeniami układu sercowo-naczyniowego oraz zawałem serca.

Odgrywają istotną rolę przy krzepnięciu krwi. Z przeprowadzonych badań wynika również, że ryby mogą zmniejszyć ryzyko zachorowań na depresję, Alzheimera, demencję, cukrzycę, a nawet łagodzą objawy reumatoidalnego zapalenia stawów. 

Ryby zalecane są  również kobietom w ciąży, ponieważ wspierają prawidłowy rozwój oczu, mózgu oraz układu nerwowego u niemowląt. 

Popularność spożywania ryb na całym świecie ma też swoje minusy. Z przeprowadzonych badań wynika, że zasoby ryb i owoców morza znacznie maleją, a nasze przyzwyczajenia i upodobania do poszczególnych gatunków mogą spowodować ich całkowite wyginięcie co z kolei wpłynie niekorzystnie na morski ekosystem. Specjaliści alarmują, aby ryby wybierać mądrze – dzięki temu różnorodność biologiczna mórz i oceanów zostanie zachowana. 

W ostatnim czasie zostały przeprowadzone badania wśród polskiego społeczeństwa na zlecenie WWF Polska z których wynika, że coraz więcej osób przy wyborze ryb sugeruje się informacjami na temat ich gatunku. Świadomie dokonują wyboru, aby pomóc przyrodzie. Ponadto aż 79% ankietowanych uważa, że w sklepach oraz restauracjach powinny być ogólnodostępne informacje na temat bezpiecznych oraz zagrożonych gatunków ryb. 

Badania doskonale pokazują jak zmieniła się świadomość Polaków na temat poszczególnych gatunków ryb. Aż 36% badanych wie, że wyginięciem zagrożony jest tuńczyk błękitnopłetwy, 39% zdaje sobie sprawę, że nie należy sięgać po łosia bałtyckiego, 19% badanych wie, że halibut to także zagrożony gatunek oraz 13% polskiego społeczeństwa unika spożywania soli. 

Cała kampania przeprowadzona przez WWF Polska miała na celu zwiększenie świadomości u Polaków w kwestiach związanych z ochroną środowiska. Dodatkowo został przygotowany specjalny poradnik „Jaka ryba na obiad”, który ma ułatwić konsumentom wybór konkretnego gatunku. Ryby i owoce morza zostały podzielone na 3 grupy: smacznego!, uwaga!, nie kupuj! Pierwsza z nich to zielone światło na kupowanie takich ryb jak: czarniak, dorsz, karp, langustynki, łosoś pacyficzny, makrela, miruna, omułek jadalny hodowlany, ostrygi, ośmiorniczki, plamiak, przegrzebek zwyczajny, anchois, szprot, śledź. 

Druga grupa oznaczona jest na żółto co oznacza, że na te ryby należy zwrócić szczególną uwagę, ponieważ połowy oraz sama hodowla tych gatunków ma negatywny wpływ na środowisko. Dotyczy to: dorsza bałtyckiego, gładzicy, kraba, krewetki północnej, łososia hodowlanego, małż, mintaja, ośmiorniczek, plamiaka, pstrąga tęczowego, flądry, tuńczyka, turbota hodowlanego.

Ostatnia i najważniejsza grupa to wyraźne czerwone światło co oznacza, że ryby z tego gatunku są zagrożone i nagminne połowy spowodują ich wyginięcie. Nie kupujmy: dorady, halibuta, homara, karmazyna, krewetek tropikalnych, północnych, langustynek (łowionych przy pomocy tralu), limandy żółtopłetwej, łosia bałtyckiego, miruny, morszczuka, omułka jadalnego dzikiego, sielawy, soli, tuńczyka błękitnopłetwego, turbota dzikiego oraz węgorza. 

Przypominamy również, że warto wybierać ryby oznaczone certyfikatem MSC, który gwarantuje, że wybrana przez nas ryby została złowiona w przyjazny dla środowiska sposób. 

 

Źródło: wwf.pl